Strony

2 września 2012

POMÓŻ

Jezu... Kochany mój. Teraz siedzę u Ciebie na kolanach. Tu, u Ciebie, jest mi dobrze. Bezpiecznie. Wiesz, że bardzo mnie boli. Ale to nic, to dobrze..Cierpienie uczy mnie pokory. Jeszcze bardziej zbliża do Ciebie.
Dziękuję Ci za nie.
Przytul mnie, proszę do Serca. Ja Cię też pragnę przytulić, przylgnąć do Ciebie. Trwać w komunii z Tobą.
Jezu, oddaję Ci siebie. Na nowo. Jestem Twoja. A Ty mój.
Wiem, jestem tylko prochem i pyłem. Ale Ty za ten proch i pył oddałeś życie... Uczyniłeś swoim dzieckiem.
Jak wielka jest Twoja Miłość!
Jak mała jest moja miłość, jak często egoistyczna... Jak małe jest moje cierpienie.
Ty jednak wiesz, że bardzo pragnę kochać Cię miłością czystą. Nieobłudną.
Pomóż mi Panie tak kochać. Naucz, bo sama nie potrafię. Gubię się, potykam o własne słabości...
Kocham Cię Jezu jak umiem. Ale pragnę bardziej i bardziej...
Pomóż mi Jezu.
I strzeż mojego serca. Oddaję Ci je.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz