Strony

18 listopada 2012

SPOTKANIE

Ukochany... kiedy zechciałeś przyjść dziś do mojego serca, kiedy przyjęłam Cię ukrytego pod postacią białego opłatka, pomyślałam, że jestem żywą monstrancją. Żywym tabernakulum.
To niesamowite! Ty, wielki, wszechmogący Bóg pragniesz we mnie Żyć! Twoja święta Krew płynie w mojej krwi!
Aż TAK mnie kochasz! Jezu, nie znajduję słów, żeby wyrazić moją  wdzięczność i miłość. Słowa są zbyt małe, żeby mogły to wyrazić!
Niech każdy mój oddech, mówi Ci, że Cię kocham...
Jezu, Ty wiesz, że jest mi coraz trudniej dźwigać mój krzyż... że jest on coraz cięższy. Wiesz...
I może dlatego co dzień sprawiasz mi tak wiele radości, tych małych i tych wielkich. I dodajesz mi otuchy. I sprawiasz, że jestem szczęśliwa.
Bardzo szczęśliwa.
Coraz częściej rozmyślam o śmierci. Ale nie myślę o niej, jak o czymś strasznym czy tragicznym. Przeciwnie. Będzie to spotkanie z Tobą, mój Ukochany.
Wreszcie Cię zobaczę. Już nie ukrytego pod postacią Chleba. Zobaczę Cię Twarzą w twarz. Takim, jakim Jesteś.
Będzie to niezwykłe spotkanie. Czekam na nie z radością!

3 komentarze:

  1. Moniko mam do Ciebie ogromną prośbe. Zbierz swoje zapiski. Książka byłaby z tego przepiękna. Mądra, dająca nadzieję ... Pozdrawiam, czytam często, zawsze sie wzruszam, zmieniasz moje serce. Nie raz nie dwa...
    Maciej

    OdpowiedzUsuń
  2. popieram Macieja :-)Twój Ukochany też pewnie by chciał żeby powstała z tego książka

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli taka będzie Jego wola... :-)

    OdpowiedzUsuń