25 października 2012

KOMPROMITUJĄCY KOMPROMIS

Wczoraj wieczorem, Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy, który zgłosił klub Solidarnej Polski chroniąca życie dzieci poczętych zagrożonych aborcją eugeniczną. Za odrzuceniem głosowało 245 posłów, 184 było przeciwnych, 10 się wstrzymało. 
Tyle suche fakty. Co to głosowanie oznacza? Oznacza, że nadal w świetle Polskiego prawa będzie można zabijać nienarodzone dzieci. Szczególnie dzieci, u których podejrzewa się, że będą chore po urodzeniu, m.in. na zespół Downa.
Minister zdrowia głosował za odrzuceniem ustawy, za zabijaniem... Lekarz, który z zasady powiniem ludzi leczyć - skazuje ich na okrutną śmierć. Który powinien szczególnie pochylić się nad chorym dzieckiem - głosuje za aborcją....
Pani Marszałek Sejmu - także lekarz głosuje za odrzuceniem ustawy.
Pan Premier (który podobno twierdził, że jest "proliferem'', też głosował za zabijaniem nienarodzonych.
Czy prolifer głosuje przeciw życiu...?? Kuriozum!!!
Ponoć ta ustawa, która teraz obowiązuje to ''dobry kompromis''. Czy może być jakiś kom­pro­mis w spra­wie zabi­ja­nia dzieci nie­na­ro­dzo­nych?? Nie!!!
Nie może być kompromisu.
Reasumując. Środowiska zwolenników pro choice i feministyczne tryumfują. Rząd się kompromituje.
A nienarodzone dzieci nadal są zabijane....
Walka o życie trwa!!!

21 października 2012

JAK TY

Panie, ostatnio w moim życiu dużo się dzieje. Spotkałam na swojej drodze osobę, która mnie zraniła. Mówiła o mnie kłamstwa. Zresztą nie będę tutaj opisywać tego zdarzenia. Ty wiesz... To wystarczy.
Pozwoliłeś mi spotkać osoby, które w te kłamstwa nie uwierzyły i bardzo przeżywały tę sytuację ze mną. Dziękuję Ci za nie! Bardzo dziękuję!

Dzięki Tobie spotykam osoby bardzo mi życzliwe jak i wręcz wrogo do mnie nastawione. Dziękuję za wszystkich!
Ty też będąc na ziemi spotykałeś różnych ludzi. Życzliwych i takich którzy Cię znieważali, obrażali, mówili kłamstwa o Tobie.
Wszystkich traktowałeś tak samo. Z miłością.
Naucz mnie też innych też tak traktować. Jak Ty.

Dziś na Mszy św. że stoję pod Twoim krzyżem. Bo przecież Msza to Ofiara. Ofiara Eucharystyczna. Bezkrwawa. Ale to Ty na każdej Mszy świętej umierasz za mnie. Za mój grzech. Za grzechy wszystkich ludzi. I zmartwychstajesz, dają nam Życie.
A ja jestem tego świadkiem!
Dziś kiedy zechciałeś przyjść do mojego serca, dziękowałam Ci za to.
I prosiłam... pragnę być taka jak Ty.

19 października 2012

PRZYJDŹ

Jezu... Ukochany mój, przyjdź. Zapraszam Cię do siebie. Przyjdz jak do swojego domu. Czuj się jak u siebie. Co moje jest Twoim. Wszystko otrzymałam od Ciebie.
Ja jestem Twoja.
Odpocznij we mnie. Zapraszam Cię Ukochany.
Przyjdź.
Będę szczęsliwa. Jestem szczęśliwa kiedy jesteśmy razem. Ty mówisz do serca. Napełniasz je radością. Pragnę tę radość dzielić z Tobą. Pragnę Cię sobą ucieszyć!
Przyjdź i odpocznij we mnie.

15 października 2012

DO CIEBIE.

Mam doświadczenie takiej całkowitej, totalnej wolności. W tym sensie, że nic mnie tu, na ziemi nie "trzyma". Nie to, że nie chce mi się już żyć. Przeciwnie. Mogę nawet powiedzieć, że kocham życie. Jednak nie ono jest dla mnie najważniejsze. Cierpienie też nie. Najważniejszy jest ON. Mój Ukochany. I do NIEGO dąże. DO NIEGO. I to ON daje mi to poczucie, to doświadczenie tak wielkiej wolności. Że w każdej chwili mogłabym wszystko rzucić, bez żalu. I iść do NIEGO. Biec! Do CIEBIE. Ukochany JEZU!

ODNALEŹĆ CIEBIE

Ukochany... tęsknię za Tobą. Codzień karmisz mnie swoim Słowem, Obecnością, rozmową. Co niedzielę karmisz mnie swoim Ciałem. Nasycasz mnie Sobą.
A jednak tęsknię... Mogę za psalmistą powtórzyć:
Boże, mój Boże, szukam Ciebie *i pragnie Ciebie moja dusza.Ciało moje tęskni za Tobą, *jak zeschła ziemia łaknąca wody.Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni, *by ujrzeć Twą potęgę i chwałę.Twoja łaska jest cenniejsza od życia, *więc sławić Cię będą moje wargi.Będę Cię wielbił przez całe me życie *
i wzniosę ręce w imię Twoje.
Moja dusza syci się obficie, *
a usta Cię wielbią radosnymi wargami,
Gdy myślę o Tobie na moim posłaniu *
i o Tobie rozważam w czasie moich czuwań.
Bo stałeś się dla mnie pomocą *
i w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:
"Do Ciebie lgnie moja dusza, *
prawica Twoja mnie wspiera".
Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.

Tęsknię za Tobą i szukam Ciebie... Pomyślałam właśnie, że całe moje życie to poszukiwanie Ciebie. To odkrywanie Ciebie. To odnajdywanie Ciebie.....  To sens mojego życia. Nie. Nie to. Sensem mojego życia jest odnalezienie Ciebie. To jest sensem i celem mojego życia!
Ty nim jesteś!
I wiem, że w tym życiu będę powoli wszystko tracić. Godzę się na to z radością. Mogę stracić wszystko. Byleby tylko zyskać Ciebie! Byleby Ciebie odnaleźć!

14 października 2012

PRZYMNÓŻ NAM WIARY

Panie Jezu, Synu Boga żywego, przymnóż nam wiary w Twoje słowo, w którym ukryta jest prawda i w którym Ty sam jesteś obecny. Otwórz nasz umysł i serce, abyśmy uważnie słuchali słów Ewangelii i gorliwie poznawali Twoją naukę, przekazywaną przez Kościół. Ześlij na nas swego Ducha, aby doprowadził nas do całej prawdy. 
Zbawicielu świata, przymnóż nam wiary w Twoje zbawcze działanie w sakramentach świętych i Twoją obecność pośród nas w znaku chleba. Niech nasza wiara objawi się w chętnym przychodzeniu na adorację Ciebie i pełnym zaangażowania przeżywaniu sakramentów, szczególnie Eucharystii.
Jezu, Synu Maryi, przymnóż nam wiary w Twoją obecność w nas samych i innych ludziach. Nie pozwól nam zapomnieć o Twoich słowach: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z najmniejszych, Mnieście uczynili”. Dodaj nam sił, abyśmy służyli Ci w ludziach, do których nas posłałeś.
Przyjmij, miłosierny Jezu, naszą pokorną modlitwę o pomnożenie wiary. Niech ona kształtuje całe nasze życie i doprowadzi nas do Ciebie. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.

11 października 2012

UCZ KOCHAĆ

Ukochany.... umiłowany mój! Dziękuję Ci, uwielbiam. W Tobie pokładam nadzieję. Tylko Tobie ufam. Wiesz, że pragnę Tobie się podobać... Jak najwięcej dla Ciebie i innych  zrobić. Często nie mogę, nie potrafię, nie mam sił.
Jest jedno co mogę, potrafię i pragnę robić. Mogę kochać. Pragnę kochać. Ciebie i bliźnich.
Ucz mnie kochać.
I iść za Tobą.
Ukochany dziękuję Ci za wszystkie bezsenne noce. Dziękuję, że mogę spędzić je z Tobą. Często leżę bezsilna i obolała. Wiesz zresztą....
Dziękuję Ci za nie.

Ucz mnie kochać Ciebie bardziej, poznawać głębiej.
Wiesz, we mnie jest taka radość, pokój i światło, że opisać tego nie potrafię. Słowa są za małe. Więc zamilknę.
Światło... gdy jest noc i boli...

To musi pochodzić od Ciebie Ukochany.
Wiem to.

6 października 2012

BYĆ KRZYŻEM CHRYSTUSA

''Krzyż Chry­stusa! Wszy­scy, któ­rzy cier­pią, są żywymi krzy­żami Chrystusa''

Fau­stino Perez-​Manglano y Magro.



Ukochany jakże pragnę być Twoim krzyżem! Twoim żywym krzyżem!
To zaszczyt dla mnie. Wielki zaszczyt!
Być Twoim krzyżem...

5 października 2012

JESTEŚ

Ukochany... bądź ze mną tej nocy. Bądź ze mną... Pragnę położyć głowę na Twoich kolanach i wpatrywać się w Twoje Oblicze. Miłosierne, dobre, czule i troskliwe. Być z Tobą. Nie chcę Ci mówić, że boli bo Ty wiesz... Oddaję się Tobie, Jezu Ukochany. Tobie i Twojej Matce. Mojej Matce. Pragnę Ci dziękować za to, że wysłuchujesz moich modlitw. Ostatnio bardzo często. Wysłuchujesz i dzieją się cuda. Małe i wielkie. Dzięki Tobie, mój Boże. Uwielbiam Cię! Wychwalam! Wysłuchujesz mnie, swoje dziecko, uparte i krnąbrne. Ale wpatrzone w Twoje Oblicze. Ufające Tobie. Tylko Tobie, Ukochany. Bądź ze mną. Wiem, że JESTEŚ.

3 października 2012

JAK W DOMU - PRYMICJA BISKUPIA

O moim poprzednim proboszczu, księdzu Tadeuszu, już na blogu pisałam: PRZYKŁAD Pisałam o nim w kontekscie przykrego dla mnie zdarzenia: WJAZD.
Nie spodziewałam się wtedy, że jeszcze kiedyś będę miała okazję o nim napisać.
A tymczasem... W kwietniu tego roku papież Benedykt XVI mianował go biskupem pomocniczym diecezji zielonogórsko - gorzowskiej, w czerwcu przyjął sakrę biskupią w minioną niedzielę przyjechał do naszej parafii odprawić swoją prymicyjną Mszę św.
Msza była bardzo uroczysta, piękna i wzruszająca.... Było to też dla mnie bardzo osobiste przeżycie. Jak ks Tadeusz wraz z innymi kapłanami wchodził do naszego kościoła i zobaczył, że też jestem, bardzo się ucieszył i tak mnie mocno uścisnął, że myślałam, że mnie udusi smile. Przytulił, pobłogosławił i życzył szczęść Boże....
Potem, jak już pisałam, była uroczysta  Eucharystia.
W homilii ks. biskup wspominał czasy gdy był proboszczem naszej parafii. Wspominał bardzo ciepło. Mówił, że zawsze czuł się tu jak w domu. I zawsze będzie wracał jak do domu. Wróciły też moje wspomnienia. Zawsze pamiętał o wszystkich, każdy czuł się potrzebny w paraafii. Ja też... Nie patrzył, że jestem chora, na wózku. Dla niego nie miało to znaczenia. Zabierał na pielgrzymki, wycieczki. Sam zapisywał mnie na listę.
Opowiem pewną anegdotkę. Było to w Poniedziałek Wielkanocny. Po skończonej Mszy ja z rodzicami wychodziłam z kościoła.

Zatrzymaliśmy się na chwilę na rozmowę ze znajomymi. Ksiądz proboszcz dołączył do nas. Rozmawiamy, śmiejemy się. Naraz... Ksiądz zza pazuchy sutanny wyciąga plastikowy pistolet - sikawkę, oblewa mnie i... ucieka. Zostawiając mnie rozbawioną i mokrą (lekko... )

A teraz poważnie. Ksiądz Tadeusz budował naszą parafię od podstaw. Budował jej struktury. Materialne i duchowe.

Po skończonej Mszy św. ks. biskup spotkał się z nami, swoimi parafianami - obecnie diecezjanami na ciastku i kawie.