13 listopada 2012

Dobry kompromis panie prezydencie??

Dwa dni temu, w Święto Niepodległości odbył się marsz "Razem ku Niepodległej". Na czele marszu szedł prezydent B. Komorowski. On też zapraszał na ten marsz wszystkich Polaków. Fundacja Pro – prawo do życia, zgodnie z zapowiedziami, wzięła w nim udział. O przyłączeniu się do prezydenckiego marszu obrońcy życia poinformowali w liście otwartym do Bronisława Komorowskiego. "W wypowiedziach dla mediów wielokrotnie mówił Pan, że chciałby Pan, aby Święto Niepodległości łączyło Polaków, a nie dzieliło, i zapraszał Pan do udziału w marszu, który Pan poprowadzi. Fundacja PRO - Prawo do Życia przyjmie Pańskie zaproszenie" - napisali. "Podobnie jak Pan uważamy, że Polaków powinniśmy łączyć, a nie dzielić, w szczególności nie dzielić na lepszych i gorszych. Z bólem stwierdzamy, że tak się niestety w dzisiejszej Polsce dzieje. Dzieci podejrzane o chorobę lub wadę genetyczną są przez niektórych uważane za gorsze i odbiera im się prawo do życia" - czytamy w liście. Fundacja podkreśla, że w 2011 r. w szpitalach z racji tzw. przesłanki eugenicznej zabito 620 dzieci.
Transparenty i plakaty niesione podczas marszu pokazywały bestialstwo aborcji. Czym jest "kompromis", którego tak broni p. Komorowski. Obok pomnika kardynała Stefana Wyszyńskiego, gdzie prezydent wraz z arcybiskupem K. Nyczem zatrzymali się na krótką modlitwę, prezydenta powitał baner z retorycznym pytaniem: 
Dobry kompromis panie prezydencie?












 Prawda w oczy kole... Prawda, panie prezydencie?
Wątpię jednak (obym się myliła....) czy ukuła oczy i sumie­nie p. prezydenta… Według niego jest wiele prawd i każdy ma prawo do gło­sze­nia i pro­mo­wa­nia swo­jej. Tym­cza­sem jest jedna obiek­tywna Prawda: NIE ZABI­JAJ!
W przeddzień Święta Niepodległości, w sobotę, prezydent Bronisław Komorowski spotkał się w Pałacu Prezydenckim z uczniami i ich rodzinami, aby wspólnie przygotować rozetki. Wśród małych gości były dzieci chore na zespół Downa. - To jest jakaś schizofrenia - z jednej strony pochylanie się z troską nad dziećmi z zespołem Downa, które miały szczęście się urodzić, a z drugiej strony akceptacja dla zabijania dzieci cierpiących na tę chorobę - ocenia Mariusz Dzierżawski z fundacji "pro - prawo do życia".
Pan pre­zy­dent lubuje poka­zy­wać się z cho­rymi. Korzy­sta póki jesz­cze żyją. Nie­długo przez jego „kom­pro­mi­sową“ poli­tykę może ich zabrak­nąć. Więc korzy­sta...

" URATUJ DZIECKO" - ksiądz Tomasz Delurski

2 komentarze:

  1. Moniko, jestem absolutnie za życiem i każde nawet jedno dziecko zabijane przed narodzeniem bardzo mnie zasmuca.
    Chciałbym jednak też zauważyć, że polscy posłowie uchwalając w 1993 roku ustawę obowiązującą do dzisiaj, spowodowali, że ilość oficjalnych aborcji została znacznie ograniczona np. z 59417 w roku 1991 do 614 w roku 2010. Oczywiście, że to o 614 za dużo, ale może warto też czasem podziękować za kilkadziesiąt tysięcy ludzkich istnień ocalonych.

    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Andrzeju dziękować posłom po prostu nie ma za co. Głosowanie za życiem jest ich podstawowym prawem, obowiązkiem i powinnością. Elementarną uczciwościa wobec własnego sumienia i wyborców.
    Dziękowanie im to dziękowanie za normalność.
    To tak jakby dziękować praktykującemu katolikowi za to, że chodzi do kościoła, albo za to, że się modli.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń